niedziela, 15 lutego 2015

Obroża z podszyciem softshell od Kudłaty Art - test

Mamy przyjemność przedstawić Wam zupełną nowość na rynku psich obróżek! 


Materiał, znany jako softshell zwykle kojarzy nam się z porządną kurtką, którą możemy nabyć w sklepie sportowym z gwarancją, że kupujemy rzecz termoaktywną, która ochroni nas od deszczu i wiatru podczas naszych zmagań w różnych warunkach, jakich oferuje nam natura.


Kudłaty Art postanowił iść z duchem czasu i wypróbować jak ten materiał sprawuje się na naszych czworonożnych towarzyszach, którzy nie ukrywajmy są bardzo hardcorowymi testerami! Rayko dostał tę szansę i jako jeden z pierwszych może podzielić się z Wami swoimi odczuciami, które ja postaram się spisać i w ciekawy sposób Wam przedstawić! :)

Zacznijmy od początku, czyli wybór. Etapy wybierania poszczególnych części obróżki są takie same jak w przypadku innych podszyć. Wybieramy tasiemkę, taśmę bazową i podszycie, w naszym przypadku softshell. Mamy do wyboru 5 różnych kolorów:

zdjęcie autorstwa Kudłaty Art

U nas padło na kolor numer 4, normalnie wzięłabym bez zastanowienia numer 1, czyli kolor niebieski, ponieważ to nasza ulubiona barwa m.in obróżek, ale ze względu, że niebieskich mamy już kilka, a ta obroża ma być poddana testom, skusiliśmy się na najjaśniejszą opcję z łańcuszkiem w zestawie. 
Nie zdążyłam się zniecierpliwić a przesyłka już na mnie czekała- wykonanie ekspresowe, a co ważniejsze doskonale wykonane, wszystko równiutko. 
Co mnie urzekło, obróżka zapakowana była w kolorową torebeczkę, w środku znajdowała się obroża i wizytówka. Pierwsze wrażenie: jak najbardziej pozytywne, wygląd produktu robi wrażenie, materiał miękki i wydaje się bardzo delikatny. Sami zobaczcie:






Na test obroży dostaliśmy tylko dwa tygodnie, co uważam, jest trochę mało, ponieważ po takim czasie wydaje mi się, że słabo mogę ocenić wytrzymałość tego produktu, niemniej jednak staraliśmy się z Rayem wykorzystać każdy dzień.

Na szyi psa prezentuje się bardzo dobrze, pięknie się układa, nie wyrywa sierści, nie wyciera jej, nie plącze, nie farbuje, a także co jest jak najbardziej fajne, jest bardzo dobrze widoczna nawet na długowłosym psie:


 Model zadowolony jak widać:)



Mieliśmy okazję testować ją w śniegu, słońcu a nawet deszczu. Materiał nie nasiąka, nie wydziela żadnych nieprzyjemnych zapachów, kolor nie blaknie, nic się nie wyciera.










Dodaje plus 15 do właściwości lotnych ;)))


Obróżka od środka marszczy się regularnie, natomiast nie wpływa to na wycieranie się materiału , ranty, brzegi jak to było w przypadku np. ekoskórki nie pękają, wszystko jest gładkie i miękkie, takie jak było dwa tygodnie temu.

Żeby nie było zbyt optymistycznie a realistycznie, obroża dość mocno zbiera brud. Szczególnie na wcześniej wspomnianych miejscach zagięcia a także na krawędziach. Nie wiem na ile jest to kwestia tak jasnego koloru, ale brud jest widoczny i to dość mocno, oczywiście jak ściągniemy obroże lub przyjrzymy się krawędziom bo tasiemka sprawuje się bez zarzutu. Ray nie jest typem psa-syfiarza, nie biega ciągle po dworze, na dłuższe spacery wychodził przez te dwa tygodnie kilka razy wliczając w to wczorajszy dogtrekking, mimo to obróżka zebrała swoje. 



Tasiemka i łańcuszek cały czas pozostają w stanie nietkniętym





Nie ukrywam, zawiodło mnie to dość mocno, i troszeczkę czar prysł, ale poszłam za radą i przetarłam kilkanaście razy podszycie gąbką z mydłem, oto porównanie na kawałku:


Jak widać, brud znika:



Jako, że czas nagli, pomogłam obróżce trochę w suszeniu się i użyłam suszarki, po kilku krótkich minutach suszenia, nasza obroża wygląda tak:



Czyli nie mamy się czym martwić, brud łatwo schodzi i nie pozostawia żadnych śladów. Materiał nie wyblakł, nie poszarpał się, nie obiera się, wszystko jest tak jak było na początku. Dbanie o czystość obroży nie należy do rzeczy trudnych i długo trwających, można sobie z tym poradzić w 5 minut, tyle, że brud osadza się po dość krótkim czasie użytkowania, co mi osobiście trochę wadzi, no ale który produkt się nie brudzi, chyba jeszcze takiego nie wymyślili. 
Rayko bardzo mało chodzi na smyczy, głównie biega/ spaceruje bez niej, natomiast na potrzeby testu obroży prowadziłam go na niej kilka razy, nie zauważyłam żadnych problemów z użytkowania jej, wręcz przeciwnie, dodatkowo z łańcuszka w komplecie jestem bardzo zadowolona, a to nasz pierwszy taki typ obroży. 

Podsumowując:
Obrożę znajdziecie u: Kudłaty Art na facebooku, i na ich stronie internetowej
Do wyboru 5 kolorów podszycia softshell
Materiał: miękki, elastyczny, szybko zbierający brud ale bardzo łatwy do czyszczenia, delikatny dla sierści i skóry psa, dobrze układający się, nie wsiąkający zapachów, nie uwierający psa. 

Wszystkie te informacje przekazuje na podstawie 2 tygodniowego użytkowania, jutro wyjeżdżamy na ferie, obroży nie zdejmujemy, nadal będziemy obserwować jak ten materiał się sprawuje, bo ludzkim odpowiednikiem produktów z niego wykonanym, osobiście jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że Rejcioszkowa obroża, również nas nie zawiedzie. 

Pozdrawiamy serdecznie i liczymy na Wasze opinie o tej nowości :)

Edit: Obróżki już w pełnej ofercie! TUTAJ znajdziecie CENNIK podszyć.

obroża i smycz +3,50 zł
szelki guardy i norweskie 9 - 14 zł 



4 komentarze:

  1. Podoba mi się to podszycie, jak i cała obroża. Może kiedyś się skusimy, na razie nasza od Gadżeciaków się trzyma :).

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak cenowo z taką obrożą? Warto to zaznaczyć w poście ;)

    A aktualnie zapraszamy do rudzielca :p
    http://wiejskie-stadko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obroże są w momencie testów, dostaliśmy je za darmo, niestety nie znamy jeszcze cennika, ale gdy tylko się pojawi, oczywiście umieszczę informacje o cenie. :)

      Usuń
  3. Świetny pomysł z tym podszyciem :D Moja sunia to totalny hardcore jeśli chodzi o brudzenie się i u nas nic nie może być czyste. Przyzwyczaiłam się już do ciągłego mycia ;) Lecę poszperać na ich stronie :)

    OdpowiedzUsuń