Na pewno słyszeliście już o przedsięwzięciu, które ma za zadanie wypromowanie najlepszego psiego produktu. To właśnie akcja Top For Dog, jako jedni z testerów postaram się przedstawić Wam otrzymany przez nas produkt.
TANGLE FREE AVOCADO SPRAY
“Ekstrakt z awokado odżywia i wzmacnia włosy sprawiając, że stają się one lśniące i łatwe do ułożenia. Bogaty w łatwo przyswajalne tłuszcze, witaminę C oraz witaminy E, K, H, witaminy z grupy B i kwas foliowy sprawia iż włosy stają się mocniejsze, bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne i przepełnione połyskiem. (…) Avocado Tangle Free Spray został stworzony aby ułatwić rozczesywanie skołtunionego i zbitego włosa. Wzbogacony o ekstrakt z Avocado odżywia, ułatwia rozczesywanie i zapobiega puszeniu się włosa. Dodatkowo wykazuje działanie antystatyczne oraz pozostawia przyjemny delikatny zapach. Może być stosowany zarówno na szacie suchej jak i mokrej. Nie pozostawia tłustych śladów, dzięki czemu może być stosowany zawsze wtedy gdy zachodzi taka potrzeba.”
Tyle możemy dowiedzieć się z ogłoszeń o sprzedaży tego produktu, postaram się przedstawić ten spray z nieco bardziej praktycznej strony i poprzeć te informacje odpowiednią ilością zdjęć. Posłużę się przede wszystkim psią osobą pana pudla.
Dżeki ma 13 lat, mieszka z moimi rodzicami, kąpany, czesany i strzyżony jest wtedy kiedy ja wracam do domu. Z tego względu, że tym razem miałam bardzo mało dostępnego czasu, a wytrzymałość łapek Dżekiego jest dość słaba i pielęgnację trzeba rozkładać na przynajmniej dwa dni, nie został wykąpany, tak więc to co będziecie mogli zobaczyć to efekt tylko i wyłącznie Tangle Free Avocado Spray i oczywiście grzebienia, maszynki i nożyczek.
Tak prezentuje się Pan Pudel od razu po włożeniu na stół. Jest totalnie nierozczesany, włos jest zbity, poplątany, w wielu miejscach ten „filc” zaczyna się przy samej skórze. Oczywiście najgorzej mają się łapy, a zaraz po nich uszy, ogon również nie wygląda dobrze.
W przybliżeniu:
Główka:
Rozpoczęłam od spryskania włosa sprayem:
Zaczęłam czesać. Warstwami. W tym momencie, należy zauważyć, że sprayu trzeba używać wymiennie z czesaniem. W sytuacji kiedy rozczeszemy kawałek, spray wsiąknie, należy spryskać miejsce ponownie, nie jest tak, że tylko raz nakładamy, zdecydowanie bardziej efektowne jest regularne spryskiwanie wymienne z rozczesywaniem.
Pomagam sobie lekko skracając włos na udzie, po rozczesaniu już części poplątanego włosa.
Udało się osiągnąć zamierzony cel- jestem w stanie przeciągnąć grzebień od skóry do samego wierzchu.
Efekt pośredni:
I bliżej końca niż początku:
Główka:
Użyłam sprayu również na innym typie włosa, u suki rasy shiz-tzu i u psa rasy border collie. Na moim borderze nie ma co rozczesywać, ale można przeczesać, pobyć się falowanej sierści, odżywić włos.
Przed spryskaniem:
Po spryskaniu:
Tu możecie zobaczyć, jak sierść wygląda od razu po użyciu Tangle Free. Jest mokra ale momentalnie wysycha pozostawiając bardzo przyjemny zapach, który zdecydowanie dłużej utrzymywał się na pudlu i shiz-tzu niż borderze.
Podsumowując...
- Czesanie zajęło mi trochę czasu, ale było MOŻLIWE, zwykle radzę sobie tak, że maltretując maszynkę ścinam włosy na łapach na kilka milimetrów. Niestety, włos nieregularnie pielęgnowany to i takie efekty, a z tym sprayem uratowaliśmy całkiem sporo pudlowej fryzurki.
- Spray bardzo przyjemnie pachnie, nie jest intensywny i irytujący.
- Cena nie należy do najgorszych, zdecydowanie warto zainwestować.
- Odpowiednio nawilża włos.
- Polecam stosować regularnie, pomiędzy strzyżeniem. Przeczesanie spryskanego włosa co kilka dni nie powinno stwarzać problemów, a o ile ładniejszy włos będzie posiadał nasz pupil, i ile mniej pracy zabierze rozczesywanie go przez groomera, a trzeba się liczyć z tym, że im włos wymagający cięższej pracy, tym więcej pieniędzy zostawimy u groomera.
- Nie mam żadnych negatywnych odczuć, opisując Tangle Free- Avocado Spray, być może można się przyczepić do wydajności, ponieważ mi na jednego psa całkiem sporo go zeszło, chociaż pamiętajmy, że nasz wyżej pokazany Dżeki potrzebował dość konkretnej pielęgnacji, więc siłą rzeczy więcej specyfiku użyłam, żeby rozczesać to wszystko co było poplątane + nie był wykąpany, co zdecydowanie zwiększa zużycie sprayu.
- Możemy używać sprayu zarówno na mokrej jak i suchej sierści.
- Nie zawiera silikonu, alkoholu ani barwników.
Tangle Free- Avocado Spray 250ml możecie zakupić na stronie firmy Botanique: KLIK
W cenie 29zł.
Szczerze polecam i mam nadzieję, że podzielicie się swoimi spostrzeżeniami na temat tego produktu, być może na podstawie innej rasy psów?
http://beforeandafter.pl/1977938/
Sam produkt fajny, ale my nie mamy problemu ze splątaną sierścią, więc nie potrzebujemy takiego gadżetu ;) Mógłby jedynie odżywić bardziej włos i nadać mu większego blasku :)
OdpowiedzUsuń